niedziela, 29 stycznia 2012

SAL Wielkanocny

Powiało nudą na blogu :( Ile można oglądać zdjęć zimy skoro każdy ma ją za oknem i na co dzień. Dlatego pokaże jak wygląda moje jajeczko z wielkanocne z SALowej zabawy
Teraz widać, że jednak coś robię. Doszłam do wniosku, że nie da się łapać trzech srok za ogon a w moim przypadku  nawet czterech, bo nic dobrego z tego nie wychodzi. Haftuje obecnie drzewko z " Before Christmes" u Sylwi, jajo wielkanocne u Pelasi i jeszcze dwie metryczki. Staram się to robić sprawiedliwie czyli każdej po trochę i wygląda to tak, że nie robię nic, bo nigdzie nie przybywa na tyle aby to pokazać już nie mówiąc o skończeniu jakiejś pracy. Dlatego podjęłam decyzję, że haftuję jajo bo robi się je szybko i fajnie i jedną z metryczek, a dopiero potem drzewko i drugą metryczkę. Mam prośbę podpowiedzcie mi jaką powinnam zrobić kokardę w jaju skoro haftuje je na kanwie koloru meksykańskiej czerwieni białą nitką, ja myślałam o srebrnej ale...?


sobota, 28 stycznia 2012

Na całej połaci śnieg.

Na dobry początek
prawda, że śliczna i taka nostalgiczna?

A u mnie faktycznie śnieg.  Dzisiaj było tak pięknie, że -10 stopni nie zniechęciło nas do spaceru i było tak:

 Na całej połaci - śnieg.
 Na naszą równinę - śnieg.
  Na siostry i braci
Zimowy plakacik - śnieg... śnieg.

 W przeróżnej postaci - śnieg.
tu na korniki.
           
 
Na w sinej mgle dale - śnieg.
Na kocham cię stale! - śnieg.
Na żale, że wcale i na - tak dalej - tak dalej
Tak dalej - tak dalej
Tak dalej - tak dalej - śnieg 
Tekst wpisu prawie w całości wzięty z piosenki, ale sam się nasuwał podczas robienia zdjęć . 
Pozdrawiam ciepło wszystkich zaglądających

* Piosenka: Anna Maria Jopek i Jeremi Przybora - Na całej połaci śnieg

wtorek, 24 stycznia 2012

SAL "Before Christmas" - 3 odsłona

Witajcie. Pokazuję i ja, jak wygląda moje drzewko po tygodniu pracy. Przybyło troszkę owocków i troszkę listeczków, ale dalej rosnę powolutku ;)

niedziela, 22 stycznia 2012

Praca wre a efektów prawie nie widać.

Tak jak w tytule, praca wre a efektów wcale nie widać. Pracuje jednoczenie nad kilkoma pracami i wygląda tak jakbym nic nie robiła. Przybywa trochę krzyżyków w drzewie, pokaże je jutro, powoli rośnie jajo wielkanocne, można je zobaczyć na SALowym blogu, powstają też dwie metryczki dla maluszków, które w styczniu przyszły na ten świat.
A może jednak coś widać bo w międzyczasie powstały koronkowe drobiazgi. Dwie małe koronkowe serweteczki ,chociaż koronczarka ze mnie żadna mając pod bokiem koniakowskie specjalistki:).

Powstał też komplet sześciu małych serweteczek pod filiżanki, jest to połączernie płótna lnianego wykończonego kordonkową koronką, ale to brzmi :)


Za oknem raz zima i sypie śnieg , raz jesień i leje deszcz, wieje wiatr że głowę urywa a na spacer wyjść trzeba. Oto wyjściowy strój mojego jamnika Bazyla :),
jak przestało na myśliwego obowiązuje maskujące moro:).
Pozdrawiam Wszystkich odwiedzających cieplutko.

poniedziałek, 16 stycznia 2012

SAL "Before Christmas" - 2 odsłona

Witam, dzisiaj kolejna odsłona SALowego drzewka, wygląda tak po tygodniu pracy:

Od zeszłego tygodnia troszeczkę krzyżyków przybyło. Fajnie się haftuje jesienne drzewo gdy za oknem biała puchowa pierzynka śniegowa. Powoli też krystalizuje mi się pomysł na Jajo Wielkanocne, jutro jadę do hurtowni materiałów i zobaczymy co wyjdzie z mojej koncepcji, przecież już najwyższy czas zacząć, bo mnie Wielkanoc zastanie w lesie :)

sobota, 14 stycznia 2012

Zima

Wszędzie czysto, wszędzie biało, dużo śniegu napadało.
Dzisiaj post w zasadzie o niczym, pracuję pilnie nad drzewkiem SALowyn  Sylwi, ale efekty pokarzę dopiero w poniedziałek. Cały czas zastanawiam się nad jajem z SALu Wielkanocnego wiem,  że chciałabym go wykorzystać do zrobienia obrusu na Wielkanoc, ale nie wiem na czym go wyhaftować i jakiego koloru powinno być jajko :( , dlatego go jeszcze nie zaczęłam. Pokaże Wam zdjęcie które zrobiłam wczoraj na działce u mojej mamy:
śliczne ciemierniki :), i kto uwierzy że to 13.01.2012. Zdjęcie ciemne bo robione po 17tej, a dzisiaj śpią pod śniegową pierzynką. Wczoraj za oknem miałam taki widok:
a teraz jest tak:

Nic więcej nie widać oprócz padającego gęsto śniegu. Jutro planujemy spacer do lasu będzie bajecznie, biorę aparat zrobię parę zdjęć to się podzielę pięknościami :). Teraz zapraszam wszystkich tu zaglądających na biszkopt z jabłkami i polewą czekoladową, pachnącą zimową herbatkę i pyszne winogronowe wino produkcji mojego męża. Dziękuję, że tu zaglądacie i zostawiacie po sobie ślad w komentarzach :).
Pozdrawiam, trzymajcie się ciepło.

wtorek, 10 stycznia 2012

SAL "Before Christmas" - 1 odsłona

Zaczęłam zmagania z drzewkiem SAL-owym. Postępy miały być pokazywane co prawda w poniedziałki, ale myślę że wybaczycie mi to małe opóźnienie obiecuję, że na przyszłość się poprawię. Zrobiłam niestety malutko lecz dopiero co przyłączyłam się do zabawy. W przyszłym tygodniu będzie lepiej :). Tak wygląda początek mojej pracy, przygotowane rysunek z wzorem, dopasowana kanwa, igły i mulinki też są no i jeszcze nożyczki i tamborek oczywiście Czyli jestem zwarta i gotowa do pracy.

 A tak wyglądają moje mizerne jak na razie postępy w hafcie:

Za tydzień kolejna relacja :)

sobota, 7 stycznia 2012

Okładeczka

I zrobiłam pierwszą w życiu okładkę :).  Na zlecenie mojej córki powstała okładka na kalendarz i wierszyk:   " Ma Dorotka czarnego kotka, a że jest gothem to cieszy się kotem.".  I powiedziało dziecię: już wiem dlaczego jestem humanistom ;)). A oto czarny kotek z okładki:


Dziewczyny, znalazłam jeszcze taki zaprzeszły haftcik i zastanawiam się jak go zagospodarować. Ściany mam zapełnione więc obrazek odpada, ale co myślicie o poduszce z obszyciem niebieskim w białe kropeczki. Proszę o podpowiedzi, a to rzeczony hafcik:
Pozdrawiam Wszystkich odwiedzających.

piątek, 6 stycznia 2012

SAL Wielkanocny


Zapisałam się na Sal Wielkanocny u Pelasi. Prawda, że piękne jajo .
 
 Szkoda by było go nie zrobić, a tak będzie super zabawa. Ciekawe czy dam sobie rady z dwoma Salami bo jeszcze zapisałam się na "Before Christmas" u Sylwii, już mam na niego pomysł :).

wtorek, 3 stycznia 2012

Coś o chlebie.

Kilka lat temu przeglądając blogi kuchenne patrzyłam z  podziwem na dziewczyny piekące chleb.
Razu pewnego stwierdziłam, że spróbuję zrobić zakwas żytni i udało się. Od tego momentu a minęło już ze 4 lata a ja piekę 2-3 razy w tygodni chlebek. Wczoraj zakwasiłam ciasto, postało sobie spokojnie 16 godzin, dzisiaj dodałam resztę składników,  poczekałam aż  wyrośnie


 
  i wstawiłam do piekarnika. Piekł się ładnie godzinkę i upiekł.
A oto i on w całej okazałości. Ale pachnie :)












Wszyscy w domu bardzo lubią taki świeżo upieczony chleb, teraz zrobię jeszcze świeże masło wyciągnę ze spiżarki drzem truskawkowy i zapraszam na kolację :).

niedziela, 1 stycznia 2012

Metryczki

No i mamy Nowy Rok :).
Rozbłysnął kolorami fajerwerków, hukiem petard i kolorowymi lampionami. Ciekawe co przyniesie?
Nowy rok jak nowo narodzone dziecko stąd też pomysł aby pokazać wykonane przeze mnie metryczki. Zrobiłam je w formie kartek okolicznościowych i obrazków. Zdjęcia jak i metryczki powstawały w różnym czasie więc są jakie są, wtedy jeszcze nie myślałam, że zbiorę się na odwagę i zacznę prowadzić blog. Powiem w zaufani, że powoli dłubię następną metryczkę gdyż no prawie na dniach ma przyjść na świt nowy maleńki człowieczek i trzeba go pięknie przywitać, ale co zrobiłam pokażę dopiero jak będzie gotowe.
A teraz zapraszam do oglądania i proszę dodajcie mi odwagi bo nie wiem czy to co robię choć trochę się Wam podoba :).