Cześć,
Opowiem wam dzisiaj bajkę o tym jak Mirka, czyli ja, szyła poduszeczkę.
Jestem samoukiem więc maszynę do szycia, starego łucznika, obłaskawiam sama, różnie mi to wychodzi ale czasem się udaje.
Pokazywałam w ostatnich postach postępy w haftowaniu króliczka, gotowy haft wygląda tak:
No to teraz przystępujemy do szycia. Przygotowałam różowy materiał w białe kropeczki i haft,
Z materiału wycięłam paski o szerokości 10cm i przyszyłam pierwsze do dwóch przeciwległych boków,
Powstały prostokąt wyprasowałam po prawej stronie, żeby materiał się ładnie układał i oszyłam dwa pozostałe boki,
Otrzymałam ładny kwadrat o bokach 42 x 42cm. Teraz zabrałam się do przygotowania tyłu poduszki.
Przygotowałam dwa prostokąty materiału tak, aby po zeszyciu miały zgrabną kieszonkę do włożenia poduszki,
mam już przód i tył mojej poduszeczki.
Teraz czeka mnie chyba najtrudniejsze zadanie, czyli zdobienie tak zwanej kanapki.
Na przód poduszki nakładam ciut większy kwadrat ocieplinki,
a na to jeszcze kawałek cienkiego płócienka, które będzie podszewką.
Spinam wszystko dokładnie szpilkami
i zabieram się do obszywania. Koleżanki bardziej biegłe w szyciu pięknie pikują materiał, ale ja tego niestety nie umiem więc ograniczyłam się do przeszycia boków i linii obszycia haftu i wygląda to tak
Kanapka gotowa. Składam teraz prawymi tronami do siebie przód i tył poduszki i powoil zszywam oba elementy, obcinam zbędny materiał, wszystkie plątające się nitki. Teraz już zostało obrócić poszewką na prawą stronę, delikatnie wypchać rogi poduszki, wyprasować i OTO ONA
przód:
tył:
To poszewka a gdzie poduszka zapytacie? Już się robi:)
I tak oto powstała bajka nie bajka o tym ja Mirka szyła poduszkę:)
Czy Wam się podobało? Bardzo proszę o komentarze i sugestie jak mi poszło.
Myślę,że maleńkiej Ani będzie się dobrze spało na poduszeczce i będą jej się śniły same słodkie sny:)
Chciałam też serdecznie powitać Kubę w gronie odwiedzających mojego bloga.
Opowiem wam dzisiaj bajkę o tym jak Mirka, czyli ja, szyła poduszeczkę.
Jestem samoukiem więc maszynę do szycia, starego łucznika, obłaskawiam sama, różnie mi to wychodzi ale czasem się udaje.
Pokazywałam w ostatnich postach postępy w haftowaniu króliczka, gotowy haft wygląda tak:
No to teraz przystępujemy do szycia. Przygotowałam różowy materiał w białe kropeczki i haft,
Z materiału wycięłam paski o szerokości 10cm i przyszyłam pierwsze do dwóch przeciwległych boków,
Powstały prostokąt wyprasowałam po prawej stronie, żeby materiał się ładnie układał i oszyłam dwa pozostałe boki,
Przygotowałam dwa prostokąty materiału tak, aby po zeszyciu miały zgrabną kieszonkę do włożenia poduszki,
mam już przód i tył mojej poduszeczki.
Teraz czeka mnie chyba najtrudniejsze zadanie, czyli zdobienie tak zwanej kanapki.
Na przód poduszki nakładam ciut większy kwadrat ocieplinki,
a na to jeszcze kawałek cienkiego płócienka, które będzie podszewką.
Spinam wszystko dokładnie szpilkami
i zabieram się do obszywania. Koleżanki bardziej biegłe w szyciu pięknie pikują materiał, ale ja tego niestety nie umiem więc ograniczyłam się do przeszycia boków i linii obszycia haftu i wygląda to tak
Kanapka gotowa. Składam teraz prawymi tronami do siebie przód i tył poduszki i powoil zszywam oba elementy, obcinam zbędny materiał, wszystkie plątające się nitki. Teraz już zostało obrócić poszewką na prawą stronę, delikatnie wypchać rogi poduszki, wyprasować i OTO ONA
przód:
tył:
To poszewka a gdzie poduszka zapytacie? Już się robi:)
I tak oto powstała bajka nie bajka o tym ja Mirka szyła poduszkę:)
Czy Wam się podobało? Bardzo proszę o komentarze i sugestie jak mi poszło.
Myślę,że maleńkiej Ani będzie się dobrze spało na poduszeczce i będą jej się śniły same słodkie sny:)
Chciałam też serdecznie powitać Kubę w gronie odwiedzających mojego bloga.
Dzień dobry. Proszę Pani Miro mi się bardzo podobało i nawet wydaje się łatwe to uszycie poduszki. Bardzo wyszła ładna taka dla kobiety w sam raz idealna. Bardzo pozdrawiam i pokazałem Pani blog mojej mamie. Ja już niestety muszę się pożegnać na dzisiaj, bo już się zrobił wieczór albo nawet noc. Dobranoc i dużo miłych snów na tej poduszeczce. A od rana samych miłych chwil i dużo uśmiechów, Kuba.
OdpowiedzUsuńMirka przy takim dokładnym pokazie to nawet ja sie nauczę szyć powłoczki na podusie:)) Bardzo dokładnie wszystko opisałaś i pokazałaś a poduszka wyszła szliczna:))
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo podoba mi sie Twoja poduszeczka. A bajka o jej szyciu jest pieknym tutorialem. No i nie jest tak źle z tym obłaskawianiem starego Łucznika, świetnie sobie radzisz. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńSpokojnie nadaję Ci tytuł zawodowej
OdpowiedzUsuńkrawcowej !!!! ! ;)))
Podusia cudna a te kolory przepiękne !!!
Na takiej podusi 101 % będą bajkowe sny !!!
kolejny sliczny hafcik :)
OdpowiedzUsuńCudna podusia i dziekuje za pokaz :)
OdpowiedzUsuńMiruś dobra nauczycielka z Ciebie :)
OdpowiedzUsuńJak się skuszę na maszynę to wiem kogo o korepetycje z szycia będę prosiła!:)
Pozdrawiam ciepło!
Podusia śliczna...
Jakie to szczęście mieć takie cudo od Ciebie u siebie :)
pozdrawiam
sliczna bajeczka,toz to Mirce udalo sie uszyc przepiekna poduche...gratuluje...
OdpowiedzUsuńsłodziasne! Ja też chcę taką <3
OdpowiedzUsuńPiękna bajka z cudownym zakończeniem! :)
OdpowiedzUsuńDzień dobry. Dziękuję za miłe odwiedziny i za miły komentarz. Zaglądam czy już są u Pani nowości. Jak już jestem to nie wypada tak wyjść bez słowa to dlatego napisałem znowu.
OdpowiedzUsuńDobrego dnia i ładnej pogody, Kuba.