sobota, 31 grudnia 2011

Urodzinowo i podsumowująco.

5 dni temu mieliśmy z mężem 20 rocznicę ślubu, dzisiaj kończę 44 lata na dodatek kończy się kolejny rok.
Spoglądając wstecz mogę powiedzieć, że w ciągu tego czasu dorobiłam się wspaniałego męża i dwóch świetnych córek. Miałam trochę wzlotów i upadków, ale to chyba dotyczy każdego. To co mogę sobie zarzucić  to ogólny brak wiary w siebie i niepewność. Ale skoro piszę te słowa to właśnie coś zmieniam. 
W ciągu tych lat spotkałam różnych ludzi, którzy mieli i lepszy i gorszy wpływ na moje życie, ale ono i tak toczy się dalej a ja niczego nie żałuję. W ''Godzinie pąsowej róży'' jest takie fajne zdanie ...Czas ucieka, czas nie stoi, zegar czasu też się boi... Dlatego idźmy dalej do przodu z podniesioną głową i szczerym uśmiechem na ustach. Niech omijają nas wszelkie burze i nawałnice a każdy dzień niesie same dobre chwile. Życzę tego sobie i wszystkim, którzy znajdą chwilkę czasu i zajrzą na mój blog, chociaż jest on bardzo młodziutki, a teraz zapraszam na tor i szampana :)

3 komentarze:

  1. gratuluje rocznicy oraz wiary i optymizmu do tego wszystkiego co nas otacza:)
    u nas minęła 25 rocznica mam także 2 córki:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. zycze Wam nastepnych leci w szczesciu i radosci...

    OdpowiedzUsuń
  3. Serdeczne życzenia z okazji rocznicy ślubu...26 grudnia, hmm :) także mój Mężuś i ja właśnie wtedy obchodzimy rocznicę ślubu, co prawda nie tak imponującą stażem, ale wciąż wszystko przed nami :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń